wtorek, 29 maja 2012

Kino niezależne w 60 sekund

Kino sezon festiwalowy w pełni, dlatego też kolejną ciekawą imprezą wartą wzmianki jest z pewnością One Minutes. W skrócie pisząc jest to festiwal kina niezależnego, jednak jego wymogi są bardzo specyficzne. 1 minuta – tyle i tylko tyle powinien trwać konkursowy film biorący udział w konkursie. Jest to jedyne ograniczenie, nie są istotne wiek, płeć czy wykształcenie. Festiwal otwarty jest dla wszystkich zainteresowanych – prezentowane są w nim filmy autorów zafascynowanych możliwościami eksperymentowania z obrazem, ludzi traktujących film jako jedną z form tworzenia osobistych manifestów, autorów bawiących się historiami, a czasami traktujących je bardzo poważnie.
Opisywany festiwal jest polską edycją, co oznacza, że najlepsze filmy biorą udział w dalszym konkursie, min. w Amsterdamie gdzie corocznie odbywa się międzynarodowy finał konkursu One Minutes. Tego typu impreza to doskonała forma aktywizacji dla każdego, dla którego kino alternatywne to coś więcej niż tylko oglądanie filmów. Współcześnie nie trudno przecież o własny film. Problemem może okazać się metraż. Wydaje się z pozoru, że nie ma nic trudnego w zamknięciu historii w 60 sekundach. Okazuje się, że jest to prosta acz skuteczna pułapka. Wymaga to bowiem doskonałego operowania kodami filmowymi, myśleniem za pomocą obrazów oraz maksymalizacją przekazu przy minimalizacji formy. Może dlatego tak krótkie projekty uważane są za niezwykle cenne.
Pokaz finałowy odbywa się w Gdańsku w dniu 11.10.12 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz